Dzień zaczął się bez niespodzianek - pobudka (dla niektórych na plaży), śniadanie, kontrola czystości (niektórzy brali dodatkowo ślimaki, bo mieli już za dużo bizonów - kto był ten wie o co chodzi ;).
Po śniadaniu - na zmianę z angielskim - kończyliśmy grę z kamieniami. Okazało się, że zebrane wcześniej u indiańskich wodzów kamienie są nam potrzebne do ułożenia historii - indiańskich legend!
Robiliśmy też specjalne zawieszki, na których wypisane były nasze nowe indiańskie imiona.
Po obiedzie i sieście - plażowanie, a dla chętnych - kręcenie obozowych filmików.
Po kolacji - ciąg dalszy filmowania; dowiedzieliśmy się też czym są i mieliśmy okazję wykonać własne dream catchers. A dla sportowców kluby (noga, siatka i inne :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz